Sławek „Moc Petarda” – nigdy Ciebie nie zapomnimy

Sławomir Roszczak Podczas Treningu1

Nazywaliśmy go Sławek – Moc Petarda. Zawsze uśmiechnięty, zarażał innych swoim optymizmem
i pozytywną energią. Dzielił się z nami swoimi refleksjami i pomagał w życiu z chorobą. Sławek przez wiele lat był bardzo dzielny. Głośno mówił o swojej chorobie, o popularyzacji transplantacji w Polsce, a także o działaniach naszego Stowarzyszenia.

Na kilka dni przed przeszczepem płuc przysłał nam taki tekst:

NAZWIJMY TO LOTEM W KOSMOS NA PRZESZCZEP…………….

Dzwonili  dziś w nocy,  że rano mam lot, że to bardzo pilne  w SZCZECINIE  mnie chcą. Lekarze czekają, rakieta już czeka- TYLKO człowieka im brak, człowieka z chorymi płucami – to wszystko co mam. Dali piżamę „perłowa biel” i pojemną butlę z napisem TLEN. Wsadzili w rakietę odliczyli 3 . Już lecę w kosmos na dole TY… Czekasz TY….  Na dobre wieści czekasz TY. Było tam fajnie latałem we śnie, jedyną radością był kosmiczny GIT. Do góry w tym śnie była nicość, a na dole operacja była kotwicą, a ja byłem daleko tak, bo dali mi tlen i wysłali hen…  A TY  Czekasz bym wylądował z nowymi płucami bym mógł znowu biec i składał świat  jedną ręką. Gdy się obudzę, szare chmury będą kolorowe jak tęcza, a ja pobiegną przed siebie, wracając jak bumerang co dnia. I już nigdy nie będę się bał.

Sławek Roszczak zmarł 24 lutego 2017 r., miesiąc po przeszczepie płuc.

Pamiętajmy o nim i o tym co kiedyś do nas napisał:

 Jestem tego pewny, w głębi duszy wiem, że gdzieś na szczycie góry wszyscy, chorzy spotkamy się. Mimo choroby, która rani nas dzień w dzień na szczycie góry razem spotkamy się. Nikt nam nie powie jak długo będziemy żyć i nikt nam nie powie kiedy się pożegnać, ale ja wam  powiem: uśmiech, głowa do góry i do przodu.